Rok Wiary 2012-2013 oficjalnie zamknięty

Rok Wiary dobiegł końca. Pora więc może na próbę podsumowania. W skali naszej strony zamykamy rubrykę, w której zamieszczaliśmy codziennie cytaty z Pisma Świętego zawierające słowa: wiara, wierzyć, wierny. Było ich 345. 345 wskazówek do miejsca i tekstu, który mógł prowadzić dalej.
Jednym z ważniejszych wydarzeń Roku Wiary w Kościele było ukazanie się encykliki LUMEN FIDEI pisanej „na cztery ręce” przez papieży Benedykta XVI i Franciszka.
Praktyczne wnioski wypływające z lektury encykliki można zgrupować w dwóch obszarach. Pierwszy obszar wynika z traktowania wiary jako źródła siły do działania:

Człowiek wierny otrzymuje siłę,
powierzając się w ręce Boga wiernego
. (LF 10).

Człowiek wierny otrzymuje siłę pozwalającą na samorealizację, która dokonuje się we wspólnocie o różnych wymiarach.
Siła płynąca z wiary umożliwia realizację tego, co w życiu człowieka uwzględniającego perspektywę wieczności jest najważniejsze, a więc między innymi:

·      osiągnięcie zbawienia, (usprawiedliwienie przed Bogiem nie przez eksponowanie własnych uczynków, czy dokonań – jakie by nie były dobre – lecz przez wiarę),

·      spojrzenie na samego siebie w odniesieniu do Chrystusa (Postać Chrystusa jest zwierciadłem, w którym człowiek odkrywa własny obraz – LF 22),

·      otwarcie się na bliźniego, na wszystkich ludzi (Słowo Chrystusa, gdy zostaje wysłuchane, mocą swojego dynamizmu przekształca się w chrześcijaninie w odpowiedź, i staje się z kolei słowem wypowiadanym, wyznaniem wiary – LF 22),

·      zdolność do przemieniania świata i wyjaśniania czasu – LF 15,

·      zdolność do odkrywania i właściwego pojmowania prawdy,

·      dostrzeżenie i przyjęcie za własne ścisłego powiązania prawdy z miłością (Nie można rozdzielać miłości i prawdy. Bez miłości prawda staje się zimna, bezosobowa, uciążliwa dla życia konkretnej osoby. – LF 27).

Są to cele i działania wielkie, albo i największe, a co za tym idzie – niełatwe. I można się zastanawiać, czy człowiek podoła, czy jest zdolny do wznoszenia się na takie wyżyny ducha i działania. Niestety, można mieć wątpliwości, zwłaszcza obserwując powszechne lekceważenie autentycznych wartości, permisywizm, ignorowanie autorytetów z jednoczesnym promowaniem niemających nic do powiedzenia pseudoautorytetów i celebrytów.

Czy zatem wiara ma perspektywy, czy siła z niej płynącą jest wystarczająca do pokonania takich, czy innych trudności?
Przypomnijmy: Człowiek wierny otrzymuje siłę, powierzając się w ręce Boga wiernego.
A zatem gwarantem jest Bóg. Wystarczy Jemu zawierzyć i w Nim pokładać nadzieję. Dla wierzących ważna jest świadomość, że jest On Bogiem wiernym; bardziej, i to nieskończenie bardziej wiernym, niż jesteśmy my sami.

Drugi obszar wynika z samego tytułu encykliki, na światło płynące z wiary. W dzisiejszych czasach dotkliwie odczuwamy w wielu dziedzinach, ale zwłaszcza w dziedzinie wartości, brak światła, zaciemnienie. Tym chętniej więc i gorliwiej powinniśmy wgłębiać się w słowa:

wiara jest światłem bijącym z przyszłości,
które otwiera przed nami wielkie horyzonty.
(LF 4)

Czy pod wpływem tej encykliki, i w ogóle w Roku Wiary, coś w nas, czy też u nas się zmieniło? Co i na ile? Czy i jak wykorzystaliśmy szanse zawarte w Roku Wiary?

Wiarę trudno mierzyć. Wprawdzie mówi się obiegowo o głęboko wierzących, ale ta głębia też nie jest wprost wymierna. Lepiej – wzorem Ewangelii – poprzestać na porównaniach. Najbardziej znane porównanie – do ziarna gorczycy. Wiara, trochę większa od jednej z kropek w tym tekście, powinna wystarczyć by góry się przesuwały, albo drzewa wyrywały się z korzeniami i przesadzały w morze. Czy ktoś słyszał, by w ciągu Roku Wiary jakieś drzewo przesadziło się do morza, albo przesunęła góra? Z pewnością nie. Może jesteśmy na tyle silni wiarą, że nikt nie odważyłby się wykorzystywać jej do sztuczek. To by dobrze o nas świadczyło. A może spostrzegliśmy, że w dobie inżynierii genetycznej przypowieść Jezusa nabiera innego wymiaru. Nie o rozmiar ziarna chodzi. Może nabraliśmy przekonania, że siła ziarna tkwi w jego wewnętrznej strukturze, w potencjale do przerodzenia się w sporą roślinę i wydania wielu owoców. Pod warunkiem, że o ziarno się odpowiednio zadba.
O wiarę też; choćby tę najmniejszą, nie dorównującą ziarnku gorczycy.

Na początku Roku Wiary zostaliśmy zachęceni do lektury Katechizmu Kościoła Katolickiego i Dokumentów Soboru Watykańskiego II. W bardzo szacownych miejscach każdego kościoła, pojawiły się dwie bardzo szacowne księgi (wydane specjalnie z okazji Roku Wiary), z przeznaczeniem do zgłębiania i do powszechnego dostępu. A może miarą włączenia się w istotę Roku Wiary powinien być stan tych ksiąg po roku korzystania z nich? Ile jest stron niosących ślady intensywnego używania: pozaginanych, opalcowanych, pozadzieranych, czy choćby nawet powyrywanych? Można sprawdzić. Księgi być może są jeszcze na swoich miejscach do dzisiaj. Nieruszone…

Niewykorzystana szansa duszpasterska? Tak. Ale może mamy te teksty w domach rodzinnych i noszą ślady czytania. Można się tak pocieszać – w wymiarze własnego sumienia.

Na początku Roku Wiary Benedykt XVI skierował do nas dokument zatytułowany Porta fidei, którego pierwsze zdanie oznajmia:

„Podwoje wiary” (Dz 14, 27) są dla nas zawsze otwarte.

Koniec Roku Wiary nie oznacza zamknięcia tych podwoi. Drzwi, przez które my mamy dostęp do światła wiary, a światło wiary przenika do naszego funkcjonowania w świecie, pozostają otwarte.

PG, 23.11.2013 r.

« Powrłt na stronę głłwną